ND

wtorek, 17 listopada 2015

Rozdział 7

Alex znała go już jako małego chłopca, którego uczyła podstaw magii i latać na miotle. Była świeżo po studiach, gdy  hrabia Himuro zaoferował jej pracę guwernantki na dworze. Tatsuya był wtedy radosnym, otwartym dzieciakiem. Dobrze pamiętała jego powrót do domu po pierwszym roku w Hogwarcie. Zamiast swojego szczerego uśmiechu miał na twarzy kamienną maskę, która doskonale ukrywała wszelkie emocje. Nigdy jej nie powiedział, co się wtedy wydarzyło. Część prawdy poznała dwa miesiące później, gdy Taiga zaczynał szkołę, a ona już nie była potrzebna w posiadłości, więc rozpoczęła karierę nauczycielki. Doskonale pamiętała ślizgonów, z czasów, gdy jeszcze sama była uczennicą, byli oni zarozumiali, dumni i nie chcieli mieć nic wspólnego z brudno-krwistymi. Tym razem to nie oni się izolowali od innych domów, tym razem to uczniowie innych domów ich omijali, mówiąc, że nie chcą nie przyjaźnić z dziećmi śmierciożerców. Tatsuya był bardzo delikatnym dzieckiem, nic dziwnego, że zamknął się w sobie.
Patrzyła na chłopaka, siedzącego po drugiej stronie biurka. Był już dorosły, jednak ona wciąż widziała zagubionego chłopca. Podniósł wzrok z nad filiżanki z herbatą i spojrzał jej prosto w oczy.
-O czym chciała pani porozmawiać, profesor Garcia?- Zapytał nie zmieniając w ogóle mimiki.
-Tatsuya, ostatnio słyszałam niepokojące rzeczy o tobie i twoich przyjaciołach..-Powiedziała, tak naprawdę nie wiedząc, jak zacząć tę rozmowę- Podobno zaczęła Cię interesować Czarna Magia
-Zwykłe plotki- Odpowiedział spokojnie, upijając łyk herbaty-Przecież mnie znasz- Jego spojrzenie się ociepliło, jednak Alex wiedziała, że jest to wynikiem talentu aktorskiego, a nie szczerych emocji.
-Martwię się o Ciebie-Powiedziała- Z resztą tak samo jak Taiga- Dodała do chwili wahania. Doskonalę wiedziała, że nie układa się między nimi, ale chciała mu dać do zrozumienia, że nie wszystkie mosty są spalone.
-Nie potrzebnie. Doskonale sobie ze wszystkim radzę. Musisz mi teraz wybaczyć Alex, ale mam do napisania wypracowanie z astronomii- Odparł po czym wstał i wyszedł z gabinetu.
Profesor Garcia już dawno wiedziała, że szatyn ukrywa coś strasznego. W zeszłym roku widziała go na korytarzu chwilę przed znalezieniem jednej z ofiar, jednak nie zgłosiła tego nigdy dyrektorowi, ponieważ nie wierzyła, że Himuro mógłby kogoś zaatakować… przynajmniej nie z własnej woli.

Był już późna noc, gdy siódmoklasiści skończyli astronomię. Niewiele osób miało ten przedmiot jako fakultet, więc grupę tworzyli uczniowie z różnych domów. Kiyoshi Teppei był tam jedynym puchonem. Wracał do Hufflepuffu myśląc o jutrzejszym dniu. Z rana miał zostać ogłoszony plan tegorocznych rozgrywek quidditcha. Miał nadzieje, że pierwsze starcie będą mieli z gryfonami, ponieważ mieli oni mocny skład i grali oni, przestrzegając większości reguł, nie musiał się przynajmniej martwić, że któryś z jego zawodników celowo dostanie tłuczkiem. Przez swoje rozmyślenia nie usłyszał za sobą osoby, która od Wieży Astronomicznej szła za nim. Przeszły go ciarki, tak jakby intuicja ostrzegała go przed zagrożeniem, odwrócił się, około trzy metry od niego stał Kojiro Furuhashi. Puchon szybko wyciągnął swoją różdżkę. Jednak było już za późno.
-Expelliarmus- Powiedział ślizgon, a różdżka Teppeia poszybowała w górę, by po chwili upaść na chłodną posadzkę. Kiyoshi chciał się szybko schylić po nią w akcie desperacji, lecz już nie zdążył.-Drętwota- Szepnął napastnik i puchon runął na podłogę nie przytomny raz koło swojej broni. Ślizgon podszedł do niego powolnym krokiem- Arachnea- Z jego różdżki wystrzeliła srebrna pajęczyna, która oplotła tors puchona, a po chwili znikła. Nagle Furuhashi usłyszał kroki, wiedział, że musi się spieszyć, gdyby został przyłapany nie tylko on miałby problemy- Obliviate- Powiedział zaklęcie, którym usunął swoje ofierze pamięć. Postanowił iść prosto na tajemniczą osobę, najwyżej dzisiejszej nocy oznaczy jeszcze jedną osobę.

Yumiko szła spokojnie korytarzem patrolując go, gdy usłyszała jak coś dużego uderza o posadzkę zaledwie kilkanaście metrów od niej. Wyciągnęła różdżkę, by oświetlić otoczenie.
-Lumos- powiedziała. Ktoś szedł w jej stronę, więc przystanęła by poczekać i sprawdzić kto to. Po chwili zza zakrętu wyszedł wysoki ślizgon i wycelowaną w nią różdżką, jednak schował ja za pazuchę, gdy zobaczył z kim ma do czynienia. Teraz Midorima naprawdę się przestraszyła, ostatnio bardzo często widywała Furuhashiego.
-Co tu robisz o tej porze?- Zapytał, mierząc ją swoim pustym wzrokiem
-O to samo mogłabym zapytać Ciebie-Odpowiedziała, nie wiedząc skąd znalazła w sobie tyle odwagi- Jestem prefektem, moim obowiązkiem jest patrolowanie korytarzy i odejmowanie punków osobom, które bez przyczyny chodzą po...
-Chcesz mi odjąć punkty?- Przerwał jej. Z dziewczyny nagle zniknęła cała pewność siebie i niedawna odwaga, jakby przypomniała sobie z kim rozmawia. Przeszły ją ciarki i zrobiła krok do tyłu. Przez chwilę wydawało jej się, że martwe spojrzenie Furuhashiego złagodniało, ale doszła do wniosku, że to tylko gra cieni- Właśnie skończyłem astronomię i wracam do lochów.
-A co to był za huk?
-Potknąłem się i upadłem. Jest już późno, chodź, odprowadzę Cię do wierzy.- Powiedział po chwili i ją wyminął. Midorima posłusznie poszła za nim, dziwiąc się swoim własnym zachowaniem.

9 komentarzy:

  1. Warto było sprawdzić, czy jest coś nowego ^^
    I po przeczytaniu mam jedno do powiedzenia.....Kiedy będzie kolejny rozdział???? Jestem bardzo ciekawa co knują Ślizgoni. *.* I chcę już mecz~! :D Jestem ciekawa kto wygra. Oczywiście liczę, że Slytherin- Akashi <3 - ale Gryffindor też ma mocną drużynę ;)
    Weny życzę~! ;)
    I ściskam~! ^^
    I pozdrawiam~! :*
    #Kimie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowy rozdział będzie, gdy tylko go napisze, oczywiście będzie jeszcze musiał przejść przez moją betę.
      Niedługo może dowiesz się co kombinują moi ślizgoni.
      Na pewno najsilniejszą drużynę na Slytherin, ale szczerze mówiąc nie wiem kto jest po nich.

      Usuń
  2. P-przepraszam, że przeczytałam dopiero teraz..;-;
    Rozdział s-super..<3 H-Himuro t-taki typowy emo..;-; N-No ale ja mu się nie dziwię..:c Troszkę przeszedł, a świat nie przychylał się m-mile do jego życia..
    N-Niech on nie robi czegoś głupiego..:c
    B-Bardzo fajnie wymyśliłaś z tymi OC..<3 Y-Yumiko jest fajna <3 I wgl..<3
    P-Pozdrawiam i życzę d-dużo weny..<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. meh nic się nie stało, ważne, że czytasz
      Himuro to takie moje biedactwo.
      Przecież Himuro robi same głupoty,np. "Jeśli wygrasz ten mecz nie będę już twoim bratem".
      Dziękuje

      Usuń
  3. Oto przybyłam XD
    Chyba jeszcze ani razu Ci nie skomentowałam, ale wiedz, że czytam już od jakiegoś czasu.
    Ogólnie trochę gubię się w wątkach, ale jako tako wszystko łączy się w miarę spójną całość.
    "nie chcą nie przyjaźnić z dziećmi śmierciożerców" to są czasy Golden Trio czy nowego pokolenia?
    Mam nadzieję, że Yumiko nie roztopi lodu z serca Furuhashiego (na początku myślałam, że jest on OC, dopiero potem sprawdziłam, że to zawodnik Kirisaki Dai Ichi) i że nie przekona go do tego, by był dobry.
    Moja yuristyczna podświadomość krzyczy Anja x Arabella. One mi tak do siebie pasują, wiesz Anja, która jest zawsze w cieniu i królowa szkoły.
    Ciekawe, czy gdyby Himuro zabił kogoś na oczach Ale ta wciąż wierzyłaby w jego niewinność...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Jestem WolfStar

      Usuń
    2. Dzień dobry
      Jestem autorką, a zdarza mi się w tym gubić.
      Akcja rozgrywa się 16 lat po bitwie o Hogwart, więc między Harrym, a jego dziećmi
      Nie mogę Ci zdradzić jakie mam plany co do Yumiko
      OMG właśnie mi uświadomiłaś jak bardzo one do siebie pasują
      Pewnie zabił w samoobronie, przecież Himuro nie może być zły

      Usuń
  4. PRZEPRASZAM ŻE (ZNOWU) TAK PÓŹNO KOMENTUJĘ! *kaja się*
    Bieeedny Himuroo… Hahaha żartuję, nie lubię gnojka ;_; no dobra, może troszkę. Zależy jak się go przedstawia. On jest takim emo, i chociaż ma swój urok, w animu strasznie mnie wkurzał XD (ale w trzeciej serii czasem był milutki, muszę przyznać :3)
    A ten Himuro to przypadkiem nie planuje się pozbyć nosa w najbliższej przyszłości? Czy to tylko ja się gubię w wątkach, bo jestem dziś bardziej nietentego niż zwykle?
    Tak w ogóle to podoba mi się tu Alex XD
    „Puchon szybko wyciągnął swoją różdżkę.” ( ͡° ͜ʖ ͡°) *zabijcie mnie, mam napad gimbohumoru ;-;*
    Aaaa, Teppeia biją! Teppeia biją! CZEKAJ FURIHASHI, JA TEŻ CHCĘ! :O
    Naznaczy? What? Tyle tu wątków, widać że wszystko się ze wszystkim łączy etc, ale ja jeszcze nie do końca ogarniam, tak samo jak postaci zresztą... ale też coraz bardziej rośnie moja ciekawość <3 co planują ślizgoni, kto z kim i dlaczego...
    Wymyśliłaś to „arachnea” sama, tak? Kurczę, muszę znowu Pottera poczytać, takich oczywistych rzeczy nie wiem, wstyd ;-;
    Akcja coraz szybciej do przodu, ja się na razie gubię, ale wierzę, że niedługo przestanę XD świetny był rozdział, ale brak mi Akasza, brak mi Reo, HANAMIYI MI BRAK TUTAJ W TEJ ŚLICZNEJ RZECZY! Czekam z niecierpliwością na następny rozdział i postaram się go przeczytać tym razem tego samego dnia :’)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie szkodzi
      Ja Himuro uwielbiam już od anime, kupił mnie samym swoim pojawieniem się
      Nosek Emo Koszykarza jak na razie będzie na miejscu
      Nie tylko ty się gubisz w wątkach. Ja po prostu za bardzo skacze z wątku na wątek.
      Alex mimo, że w anime jest troszku mdła to wciąż jest kochana
      Gupi gimb z gimbohumorem
      Jak tylko skończę odpowiedź na twój komentarz, zabieram się za ogarnięcie zakładki "Postacie", bo źle ją zrobiłam
      "Arachnea" to moje zaklęcie. Jest zasada, że pisząc potterowskie opowiadanie trzeba stworzyć przynajmniej jedno zaklęcie.

      Usuń

Statystyka

Popularne posty

123 Lorem ipsum